GN 47/2024 Archiwum

Cieszę się, że stoimy tu na tym miejscu, tak brzemiennym w pamiątki historyczne

Kraków, 8 czerwca 1979 r. Przemówienie do przedstawicieli świata nauki i kultury zgromadzonych w kościele OO. Paulinów na Skałce

Prócz tego na całokształt kultury składają się przeróżne dziedziny usług spełnianych człowiekowi, do których przygotowują wyższe uczelnie. Mam na myśli medycynę krakowską, z którą byłem związany przede wszystkim jako pacjent. Starałem się być jak najmniej związany... Natomiast zawsze patrzyłem na tę dziedzinę krakowskiej nauki, na medycynę, ze szczególną miłością, ponieważ ona była wybraną dziedziną mojego stosunkowo wcześnie zmarłego brata. Prócz tego miałem ogromnie wiele kontaktów w świecie lekarskim. Ale do tego przejdziemy za chwilę.

Ażeby uwzględnić wszystkie działy, dziedziny powołań inteligenckich, w które obfituje Kraków, trzeba na pewno wspomnieć o wielkim świecie prawniczym, który to świat prawniczy, jak każdy inny, ma tutaj w Krakowie swe wielkie tradycje. Trzeba wspomnieć z kolei o wielkim świecie pedagogów, wychowawców, profesorów. Jak widać, dziedziny zachodzą na siebie, bo kiedy mówimy: „profesorzy”, to mamy na myśli ludzi nauki, ale równocześnie mamy też na myśli pedagogów i wychowawców. Wielkich czasem pedagogów i wychowawców. Dzisiaj żyjemy w epoce ogromnego narastania zainteresowań i zapotrzebowań techniki. Kraków także stał się wielkim ośrodkiem techniki już w okresie międzywojennym, z chwilą, gdy tu powstała Akademia Górniczo-Hutnicza. Po wojnie zaś Politechnika — znowu wielki rozdział kultury naukowej, ale także i kultury praktycznej naszego miasta. Przepraszam jeszcze raz, jeżeli coś pominąłem.

Pragnąłem to wszystko powtórzyć, odtworzyć z pamięci z dwóch powodów: przede wszystkim dlatego, że jako do niedawna jeszcze metropolita krakowski pragnąłem pozostawać w kontakcie z tym bogatym światem - i zróżnicowanym światem - krakowskiej inteligencji na różne sposoby: przede wszystkim posługując jako duszpasterz, głosząc rekolekcje, a potem, jako biskup, zapraszając do siebie reprezentantów poszczególnych dziedzin nauki, czy też profesji inteligenckiej, na spotkania, na sesje naukowe, czasem na sesje specjalistyczne, a najczęściej na spotkania okolicznościowe, zwłaszcza w okresie Bożego Narodzenia. I z dzisiejszej okazji korzystam, ażeby przede wszystkim podziękować wszystkim tutaj obecnym Państwu za to, że chętnie pozostawali ze mną w kontakcie, że chętnie przychodzili na różne zaproszenia, że mogliśmy przy tej sposobności lepiej się poznawać, omawiać zagadnienia bliskie wam i mnie, że mogliśmy łamać się opłatkiem, śpiewać kolędy. Gdyby to był inny okres roku i inna sytuacja, prawdopodobnie wielu z tu obecnych zażądałoby ode mnie, ażebym zaśpiewał tę góralską kolędę. Ale ja się teraz stałem bardziej wymagający i powiadam tak: „Jeżeli chcecie słyszeć tę kolędę, musicie przyjechać do Rzymu”.

« 1 2 3 4 »
oceń artykuł Pobieranie..