Przemówienie powitalne na lotnisku Okęcie
Umiłowani Bracia i Siostry!
Rodacy!
4. Przybywam do was jako syn tej ziemi, tego narodu, a zarazem, z niezbadanych wyroków Opatrzności, jako następca św. Piotra: na tej właśnie rzymskiej stolicy.
Dziękuję wam, żeście nie zapomnieli o mnie, że od dnia mojego wyboru nie przestajecie mnie wspierać modlitwą, okazując mi zarazem tak wiele ludzkiej życzliwości. Dziękuję wam, żeście mnie zaprosili.
Witam w duchu i obejmuję sercem każdego człowieka żyjącego na polskiej ziemi.
Witam również wszystkich gości, którzy przybyli na te dni z zagranicy, a zwłaszcza przedstawicieli światowej Polonii.
Powitałem już i jeszcze teraz witam przedstawicieli państw i narodów akredytowanych przy rządzie polskim w Warszawie i wyrażam publiczny szacunek dla wszystkich tych państw i narodów, które Szanowni Panowie reprezentujecie.
5. Jakież uczucia budzi w moim sercu melodia i tekst polskiego hymnu narodowego, którego przed chwilą wysłuchaliśmy z należną czcią.
Dziękuję wam, że temu Polakowi, który dzisiaj przybywa "z ziemi włoskiej do polskiej", towarzyszy na progu jego pielgrzymki po Polsce ta melodia i tekst, w którym stale dochodziła i dochodzi do głosu niestrudzona wola życia narodu: "póki my żyjemy".
Pragnę, ażeby mój pobyt w Polsce przysłużył się również tej niestrudzonej woli życia moich rodaków na ziemi, która jest naszą wspólną Matką i Ojczyzną. Oby służył dobru wszystkich Polaków, wszystkich polskich rodzin, narodu i państwa. Oby - powiem to jeszcze raz - pobyt ten mógł przysłużyć się wielkim sprawom pokoju, przyjaznego współżycia pomiędzy narodami i sprawiedliwości społecznej.
Niech was błogosławi Bóg wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty. Bóg zapłać!
oceń artykuł