Cud się wydarzył

Maciej Zięba OP

|

GN 22/2019

publikacja 30.05.2019 00:00

Celem pierwszej papieskiej pielgrzymki do Polski było wielkie przebudzenie. Jan Paweł II mówił nam o prawdzie oraz o wyzwoleniu duchowym.

4.06.1979. Częstochowa. Jan Paweł II w drodze na Jasną Górę. Papieżowi towarzyszyła honorowa asysta milicji. 4.06.1979. Częstochowa. Jan Paweł II w drodze na Jasną Górę. Papieżowi towarzyszyła honorowa asysta milicji.

Polska w drugiej połowie lat 70. zeszłego stulecia była krajem niemającym przyszłości. Doświadczenie jałtańskiej zdrady i porzucenia przez Zachód było i powszechne, i w pełni uzasadnione. Stabilność systemu sowieckiego, w którego wnętrznościach – otoczona przez NRD, CSSR i ZSRR – znajdowała się PRL, gwarantowały tysiące głowic nuklearnych oraz miliony żołnierzy „bratnich armii”. I chociaż ekonomicznie oraz politycznie system był już martwy, spora część polskiego społeczeństwa – wobec braku jakiejkolwiek realnej alternatywy – podjęła decyzję o mniej lub bardziej aktywnej kolaboracji z systemem, a jeszcze większa wybrała konformizm „naszej małej stabilizacji”, a więc strategii na przetrwanie w czymś, co się nigdy nie skończy. Na niewielkich skrawkach archipelagu wolności – w bezustannie inwigilowanym Kościele czy wśród osaczonych przez cenzurę artystów – również dominowało poczucie bezwyjściowości połączone z nutą rezygnacji. Co celnie ujął w „Sztucznym oddychaniu” Stanisław Barańczak: i powiedz czemu i powiedz czy wszędzie/ i wciąż tak samo i zawsze już będzie/ nad dachy fabryk kościołów i więzień/ zapadać noc… Nikt nie odpowie Nad ziemią nad miastem/ Ponad pokojem Nad ciałem twym własnym/ głuchym spokojem i milczącym kłamstwem/ Zapada noc.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.